"Rodzaje białka dzielą się na pełnowartościowe (komplementarne) – pochodzenia odzwierzęcego i niepełnowartościowe – roślinne". Z taką właśnie teorią zazwyczaj spotykamy się już na początku edukacji w kierunku właściwego żywienia, czy to podczas lekcji biologii w latach szkolnych, czy też w momencie samodzielnych poszukiwań informacji na ten temat w Internecie bądź czasopismach branżowych. Czy jest to jednak twierdzenie słuszne? Czy twórcy oraz osoby powielające nie popełniły niewybaczalnej ''gafy'' głosząc i przekazując tego typu tezy? A może jest to jedynie uproszczenie pozwalające zgłębić podstawy zdrowego odżywiania?
Na wstępnie przypomnijmy sobie czym jest białko oraz jakie funkcje pełni w naszym organizmie, a także jaką rolę odgrywa w procesie kształtowania sylwetki. Najprościej rzecz ujmując, białko służy do budowy komórek mięśniowych (dla uściślenia – chodzi o proces zwiększania ich objętości określany jako hipertrofia mięśniowa), które z kolei właśnie z białek (aminokwasów) się składają. Odpowiada także za regenerację i jej tempo.
Kluczowym dla klasyfikacji danego źródła białka i określenia
jego przydatności w naszym żywieniu są ilości oraz proporcje
aminokwasów z jakich jest zbudowane. Najbardziej istotną rolę w tej kwestii odgrywają aminokwasy egzogenne, czyli wszystkie te,
których organizm nie jest w stanie samodzielnie syntezować – musimy
zatem dostarczać je z pożywienia.
W momencie braku, bądź niewystarczającej ilości jednego lub
większej ilości aminokwasów egzogennych (nazywamy to
niepełnym/niekompletnym aminogramem), organizm nie ma możliwości
optymalnego wykorzystania źródła protein, co może prowadzić np. do
konieczności pozyskiwania brakujących 'ogniw' z własnych tkanek –
na przykład ciężko wypracowanych mięśni.
Możecie być jednak spokojni, ponieważ by doprowadzić do tego typu sytuacji należałoby spożywać przez dłuższy okres czasu wyłącznie jedno źródło niepełnowartościowego białka i praktycznie nic poza nim, co w warunkach naszego życia zdecydowanie nie jest realne.
Co zatem z białkiem roślinnym, które już dawno zostało wrzucone do worka z etykietą "niepełnowartościowe" i szczelnie zawiązane? Czy osoby, które zupełnie wykluczyły produkty zwierzęce nie mają szans na optymalne odżywianie i budowę umięśnionej sylwetki? Jak wytłumaczyć świetne wyniki wyczynowych sportowców oraz osób uprawiających sporty siłowe i sylwetkowe będących weganami?
Jak pewnie zauważyła już większość z Was, od samego początku
zmierzam do zaprzeczenia błędnej teorii, jakoby białka pochodzenia
roślinnego jednoznacznie można było sklasyfikować jako
niepełnowartościowe. Zdecydowana ich większość zawiera bowiem
wszystkie aminokwasy egzogenne, a jedynym ograniczeniem optymalnego
wykorzystania są ich proporcje względem siebie, co jednak także nie
dotyczy wszystkich produktów pochodzenia roślinnego.
Inną kwestią stanowiącą o przydatności białka z danego źródła
jest umiejętność łączenia aminokwasów przez organizm z różnych spożywanych przez nas produktów.
Podsumowując, źródło protein z nie najlepszą proporcją
aminokwasów egzogennych w połączeniu z innym białkiem – czy to
pochodzenia zwierzęcego, czy nawet drugim, którego ilości
aminokwasów nie będą wzorcowe – pozwoli nam otrzymać białko
komplementarne. Organizm w żaden sposób nie jest w stanie
odróżnić aminokwasów, które dostarczamy poprzez zjedzenie kawałka
mięsa od tych, które znajdą się w krwiobiegu po wypiciu odżywki
białkowej na bazie soi.
Jedynym, na co sugerowałbym zwrócić uwagę podczas komponowania jadłospisu z uwzględnieniem źródeł białek roślinnych to przede wszystkim strawność danego produktu, ponieważ to ten czynnik jest dominującym w kwestii możliwości wykorzystania aminokwasów z ich pochodzenia. Własne obserwacje swych odczuć bez wątpienia pozwolą z czasem wybrać optymalne produkty, po których cieszyć się będziemy doskonałym samopoczuciem, a ilości komplementarnych białek będą w pełni zaspokajać nasze zapotrzebowanie. Poniżej lista produktów charakteryzujących się największą wartością biologiczną, których włączenie do jadłospisu bez wątpienia będzie tak samo dobrym pomysłem jak obecność w nim piersi z kurczaka czy jaj.
Tab.1. Najlepsze źródła białka roślinnego (wartości na 100g
produktu, aminokwasy - % zawartość w odniesieniu do całkowitej
ilości białka)
|
Wartość energetyczna |
Węglowodany |
EAA |
Leucyna |
Lizyna |
Metionina |
SPIRULINA |
290kcal |
24g |
41% |
8,5% |
5,2% |
2% |
SOCZEWICA |
350kcal |
60g |
40% |
7,9% |
7,6% |
0,9% |
QUINOA |
334kcal |
58g |
39% |
7,2% |
6,5% |
2,6% |
CZARNA FASOLA |
339kcal |
63g |
39% |
8,4% |
7,3% |
1,6% |
KUKURYDZA |
365kcal |
74g |
38% |
12,2% |
2,8% |
2,1% |
SOJA |
446kcal |
30g |
38% |
8% |
6,2% |
1,3% |
GROCH ŁUSKANY |
293kcal |
60g |
37% |
7,8% |
6,3% |
1,6% |
RYŻ DZIKI |
350kcal |
75g |
37% |
8,2% |
3,8% |
2,2% |
OWIES |
389kcal |
66g |
36% |
7,7% |
4,2% |
1,9% |
Bardzo ciekawym pomysłem będzie włączenie również odżywek białkowych opartych na surowcach pochodzenia roślinnego, np:
Fitmax Fitomax Pea&Rice Protein 750g
Scitec Pure Form Vegan Protein 450g
Piątek, 1 grudnia 2017