Ashwagandha, inaczej żeń-szeń indyjski lub witania ospała to wydawać by się mogło wielkie odkrycie ostatniego roku na rynku suplementów diety. Nic bardziej mylnego, ponieważ choć jej popularność w Europie rzeczywiście dopiero od jakiegoś czasu stale rośnie, to stosowanie Ashwagandhy w medycynie indyjskiej – Ajurwedzie sięga blisko 3 tysięcy lat wstecz.
Krzewy żeń-szenia indyjskiego uprawiane są przede wszystkim w krajach Azji Południowej jak Indie, Sri Lanka, Bangladesz czy Pakistan. Mierzą one od 100cm do 150cm i zdobione są żółtymi lub żółtozielonymi kwiatami oraz owocami w postaci czerwonych bądź ciemnopomarańczowych jagód. To co jednak najcenniejsze, na pierwszy rzut oka jest niewidoczne – ukryty w ziemi korzeń. Właśnie w nim skoncentrowana jest grupa związków i substancji, które tak bardzo przemawiają za dołączeniem Ashwagandy do codziennej suplementacji.
Szerokie spectrum działania żeń-szenia indyjskiego bez wątpienia
jednak nie zachwyci zapaleńców, którzy oczekiwać będą szybkiego i bezpośredniego wpływu na kształtowanie sylwetki. Nie oznacza to
natomiast, że suplementacja Ashwagandhą w żaden sposób nie pomoże
nam w rozwijaniu masy mięśniowej, obniżaniu poziomu otłuszczenia
sylwetki czy poprawie wyników siłowych.
By jednak zrozumieć w jaki sposób się do tego przyczyni, należy wnikliwiej przyjrzeć się kilku podstawowym jej właściwościom. Witania ospała określana jest jako najskuteczniejszy z poznanych dotychczas adaptogenów (greckie 'adapto' – dostosować się i 'gen' – powodujący; inaczej mówiąc coś co pozwala organizmowi zaadaptować się do danej sytuacji) – do grupy tej zaliczane są wszystkie leki ziołowe pozwalające skutecznie zwiększyć odporność na stres. Działanie Ashwagandhy na nasz organizm to przede wszystkim ogromne korzyści prozdrowotne – a jest ich naprawdę wiele!
Obniżenie poziomu kortyzolu
Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę jakie skutki dla naszej sylwetki przynieść może długotrwale podwyższony poziom kortyzolu. Zamiast obniżania poziomu tkanki tłuszczowej, z dnia na dzień może jej przybywać, a przewaga spędzającego sen z naszych powiek katabolizmu nad anabolizmem stale będzie rosła. Dodatkowo problemy metaboliczne i hormonalne, nieustanne zmęczenie i brak koncentracji oraz spadek libido – nie brzmi zachęcająco, prawda?
W dzisiejszych czasach jednak podwyższony kortyzol jest bardzo częstym problemem wielu osób. Tryb życia jaki prowadzimy, brak odpowiedniej regeneracji i niewystarczająca ilość snu w połączeniu ze słabą jego jakością (zasypianie przed telewizorem lub z telefonem w ręku niestety bardzo mocno odbija się na nocnej regeneracji m.in. poprzez wpływ na wydzielanie hormonów takich jak melatonina), codzienny stres w pracy lub szkole, ciągły pośpiech i brak chwili wytchnienia. Większość z nas dobrze wie o czym mowa...
Tutaj właśnie z pomocą może przyjść suplementacja Ashwagandhą. Wprawdzie nie zastąpi ona odpoczynku i nie sprawi, że zamiast 8 godzin snu wystarczy nam 4 (i z pewnością żaden środek będący nawet silnym lekiem farmakologicznym tego nie zrobi), jednak bez wątpienia pozwoli na wyraźne ograniczenie negatywnych skutków nadmiernego wydzielania kortyzolu na nasze funkcjonowanie, samopoczucie i sylwetkę. Według najnowszych badań dawka 500mg jest w stanie obniżyć wartość 'hormonu stresu' nawet o 15-25%.
Żeń-szeń indyjski znakomicie sprawdzi się zatem w sytuacjach szczególnie predysponujących korę nadnerczy do wytwarzania kortyzolu. Okres wzmożonego wysiłku fizycznego i psychicznego, wszelkie kontuzje i czas regeneracji lub rehabilitacji pooperacyjnej – między innymi wtedy korzystne efekty suplementacji będą mieć największe zastosowanie.
Działanie antydepresyjne
Kondycja psychiczna w jakiej aktualnie się znajdujemy z pewnością bezpośrednio odbija się na całokształcie naszego życia. Wyraźne pogorszenie relacji z otoczeniem, słabsza wydajność i efektywność w pracy, brak chęci do aktywności fizycznej i problemy z nadmiernym apetytem bądź całkowitym jego brakiem. Prostym i niezwykle skutecznym rozwiązaniem może okazać się właśnie Ashwagandha, określana mianem ''stabilizatora nastroju''. Coraz częściej jest ona stosowana w leczeniu depresji, sytuacjach traumatycznych przeżyć i przypadkach różnego typu zaburzeń psychicznych, a nawet objawów ADHD, chorób maniakalno-depresyjnych, psychozy alkoholowej czy schizofrenii.
Za tego typu działanie żeń-szenia indyjskiego na nasz organizm odpowiadają substancje adaptogenne skoncentrowane szczególnie w korzeniu krzewu, a w mniejszym stopniu także jego owocach. Są to związki określane jako glikowitanolidy, posiadające m.in. właściwości antydepresyjne i przeciwstresowe. Zaletą Ashwagandhy jest brak wywoływania senności, pomimo silnego działania uspokajającego i rozluźniającego.
Aktywność nootropowa
Kolejną z zalet żeń-szenia indyjskiego jest poprawa możliwości ośrodkowego układu nerwowego, co określić możemy właśnie jako aktywność nootropowa. W tym przypadku polega ona na podniesieniu zdolności przyswajania wiedzy i zapamiętywania oraz mówiąc krótko – sprzyja szybszemu i efektywniejszemu myśleniu. Bez wątpienia pośredni wpływ na powyższe korzyści mieć będzie oddziaływanie na jakość naszego snu, gdyż jak wszyscy wiemy wysiłek intelektualny w momencie zmęczenia ma się nijak do pracy umysłu, który jest w pełni wypoczęty i zregenerowany.
Ciekawostką z medycyny Ajurwedyjskiej stosowanej przed dwoma tysiącami lat (kto wie, być może praktykowane jest to w pewnych rejonach aż po dziś dzień) było podawanie Ashwagandhy noworodkom, co rzekomo miało zwiększyć iloraz ich inteligencji. Czy przynosiło to oczekiwane rezultaty? Tego niestety się nie dowiemy, lecz medycyna naturalna sprzed lat już niejednokrotnie okazywała się bardzo trafną – być może i w tym przypadku jest podobnie.
Spowolnienie procesów starzenia
Któż z nas by nie chciał cieszyć się nienagannym zdrowiem,
samopoczuciem i wyglądem przez wiele, wiele lat? Polowanie na
''eliksir młodości'' od wieków trwa w najlepsze, a skomplikowane i kosztowne metody, nie tylko zazwyczaj nie przynoszą oczekiwanych
spektakularnych rezultatów, ale potrafią także działać wprost
przeciwnie do nich. Naturalnym, w pełni bezpiecznym i co dla
większości najważniejsze skutecznym rozwiązaniem może być właśnie
Ashwagandha.
Żeń-szeń indyjski poprzez swoje zdolności do neutralizacji
wolnych rodników mających ogromny wpływ na tempo zachodzenia
procesów starzenia się organizmu zyskał miano znakomitego
suplementu potrafiącego niwelować niekorzystne skutki upływu lat.
Dodatkowo liczyć możemy na działanie odtruwające, usunięcie toksyn
oraz znaczącą ilość dostarczonego żelaza pozwalającego na
podniesienie poziomu hemoglobiny i erytrocytów.
Ponadto witania ospała doskonale działa na nasz układ
odpornościowy, zwiększając aktywność komórek NK zwalczających
infekcje i pomagających zachować zdrowie. W przypadku stanów
zapalnych Ashwagandha posiada zdolność do obniżenia poziomu białka
CRP będącego markerem tego typu reakcji, które niezwykle często
przyczyniają się do różnego rodzaju problemów zdrowotnych i metabolicznych.
Dzięki temu żeń-szeń indyjski może w pośredni lub bezpośredni sposób korzystnie oddziaływać na stan naszego zdrowia zarówno teraz jak i za kilka bądź kilkadziesiąt lat, a także poprawić stan skóry, włosów, paznokci, wpłynąć na estetykę sylwetki, kondycję oraz ogólną formę.
Wśród suplementów opartych na ekstrakcie ashwagandhy na uwagę zasługują m.in.:
Olimp Ashwagandha 600 Sport Limited Edition 60kaps
OstroVit Ashwagandha Pro 15 90kaps
Powyższa, choć niepełna lista korzyści ze stosowania żeń-szenia indyjskiego z pewnością pokazuje jak ciekawą inwestycją może być stała suplementacja omawianej dziś Ashwagandhy. Już trzy tysiące lat temu, pomimo braku specjalistycznych badań i laboratoriów doskonale zdawano sobie sprawę z szerokiego spectrum działania witanii i była ona jedną z podstaw zapobiegania i leczenia wielu chorobom i schorzeniom. Dziś natomiast, wykorzystując możliwości jakie przyniósł XXI wiek mamy możliwość wnikliwego przeanalizowania właściwości Ashwagandhy i zdecydowania czy suplementacja przyniesie dla nas pozytywne skutki.
Artykuł na podstawie zbioru badań i eksperymentów ze stosowania żeń-szenia indyjskiego w różnego rodzaju przypadkach opublikowanych z wykorzystaniem bazy PubMed.
Michał Kusyk
Piątek, 10 listopada 2017